wtorek, 10 marca 2015

Wiadomość


- Harry! – Hermiona zawołała zanim dotarła do pokoju chłopców. – Harry, wszędzie cię szukam!

- Co się stało? – Harry spojrzał na przyjaciółkę lekko zdziwiony.

- Mam ci to przekazać. – mówiąc to podała mu białą kopertę na której było napisane znanym mu już wąskim pismem „Harry Potter” .

Harry natychmiast wziął kopertę z rąk Hermiony i otworzył ją. W kopercie znajdował się krótki liścik z informacją dla niego:

Harry, oczekuje Cię dziś o godzinie 18:00 w moim gabinecie.
-Samara Dumbledore

- Dziwne… - powiedział – Zawsze spotykaliśmy się w lochach u Snape’a, dziś mam przyjść do jej gabinetu. – spojrzał na Hermionę, która wzruszyła tylko ramionami.

- Może miała dość tych śmierdzących lochów i wymusiła na Snapie, że spotkania mają być u nieeej? – zapytał Ron ziewając.

- Nie sądzę Ron, że na nim  można cokolwiek wymusić. – powiedział Harry.

- Z tego co wiem, to trzeci rok miał dziś odwołane eliksiry. Snape’a nie było też ani na śniadaniu ani na obiedzie… - Hermiona usiadła obok Rona uważnie przyglądając się obu przyjaciołom.

- Myślisz o tym samym co ja? – zapytał ją Harry. Ron jednak sprawiał wrażenie jakby nie do końca wiedział o czym mówią.

- Chyba tak… - powiedziała z zasępioną miną Hermiona.

- Czy może mi ktoś wytłumaczyć o czym wy mówicie? – Ron próbował nadążyć za ich tokiem myślenia.

- Ron, czy to tak trudno się domyślić? – Hermiona wywróciła znacząco oczami i dodała – Uważamy, że został wezwany…

Ron zrobił taką minę jakby dostał nagłych mdłości.

- Wiecie nigdy nie sądziłem, że to powiem ale szkoda mi tego starego nietoperza…

Harry i Hermiona pokiwali tylko głowami. Do wieczora nie poruszali już tematu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz