- Harry! – Hermiona zawołała
zanim dotarła do pokoju chłopców. – Harry, wszędzie cię szukam!
- Co się stało? – Harry spojrzał
na przyjaciółkę lekko zdziwiony.
- Mam ci to przekazać. – mówiąc
to podała mu białą kopertę na której było napisane znanym mu już wąskim pismem
„Harry
Potter” .
Harry natychmiast wziął kopertę z rąk Hermiony i otworzył ją. W kopercie znajdował się krótki liścik z informacją dla niego:
Harry natychmiast wziął kopertę z rąk Hermiony i otworzył ją. W kopercie znajdował się krótki liścik z informacją dla niego:
Harry, oczekuje Cię dziś o
godzinie 18:00 w moim gabinecie.
-Samara
Dumbledore
- Dziwne… - powiedział – Zawsze
spotykaliśmy się w lochach u Snape’a, dziś mam przyjść do jej gabinetu. – spojrzał
na Hermionę, która wzruszyła tylko ramionami.
- Może miała dość tych
śmierdzących lochów i wymusiła na Snapie, że spotkania mają być u nieeej? –
zapytał Ron ziewając.
- Nie sądzę Ron, że na nim można cokolwiek wymusić. – powiedział Harry.
- Z tego co wiem, to trzeci rok
miał dziś odwołane eliksiry. Snape’a nie było też ani na śniadaniu ani na
obiedzie… - Hermiona usiadła obok Rona uważnie przyglądając się obu
przyjaciołom.
- Myślisz o tym samym co ja? –
zapytał ją Harry. Ron jednak sprawiał wrażenie jakby nie do końca wiedział o
czym mówią.
- Chyba tak… - powiedziała z
zasępioną miną Hermiona.
- Czy może mi ktoś wytłumaczyć o
czym wy mówicie? – Ron próbował nadążyć za ich tokiem myślenia.
- Ron, czy to tak trudno się
domyślić? – Hermiona wywróciła znacząco oczami i dodała – Uważamy, że został
wezwany…
Ron zrobił taką minę jakby dostał
nagłych mdłości.
- Wiecie nigdy nie sądziłem, że
to powiem ale szkoda mi tego starego nietoperza…
Harry i Hermiona pokiwali tylko
głowami. Do wieczora nie poruszali już tematu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz