niedziela, 5 lipca 2015

Bezużyteczne!

Kolejna przejściówka, ale jest :P



***************************

- Coś się musi dziać. – Hermiona wraz z przyjaciółmi znajdowali się w bibliotece. Ona z upartym i zawziętym wyrazem twarzy szukała jakiś informacji. – Inaczej nie organizowaliby dla Ciebie dodatkowych zajęć z obrony.

- Sam Dumbledore ma mnie wtajemniczyć we wszystko, Samara nie chciała. – Harry wsparł głowę na swoich dłoniach i wpatrywał się w ścianę.

Hermiona coraz bardziej nerwowo przewracała strony ksiąg, Ron wpatrywał się w nią ze zniesmaczoną miną, w końcu jednak zapytał.

- Hermiono, czego tak szukasz? Nie mamy przecież żadnych prac domowych do odrobienia. – Hermiona przerwała na chwilę poszukiwania i spojrzała na przyjaciela z wymowną miną.

- To, że nie mamy nic zadane, nie oznacza, że nie mogę poszerzać wiedzy, Ronald! A jeżeli już musisz wiedzieć to mam pewne podejrzenia, co do których muszę się upewnić, zanim wam o nich opowiem. Byłabym więc wdzięczna gdybyście mi nie utrudniali. – spojrzała na każdego z nich i ponownie wróciła do przerzucania stron.  – A jeżeli chodzi o Ciebie Harry to zaczekaj na informacje od Dumbledora. Wszystkiego dowiesz się od niego, no i oczywiście przyłóż się do dodatkowych lekcji z Samarą.

- Jasne, dzięki za radę. – Harry był niepocieszony. Ponownie zatopił się w myślach, by po chwili o mały włos nie spaść z krzesła, gdy Hermiona z irytacją zatrzasnęła kolejną księgę.

- Bezużyteczne! Naprawdę nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale w żadnej książce dostępnej w Hogwarcie nie zdołałam odszukać potrzebnych informacji. – rozejrzała się po bibliotece i dodała półszeptem – Muszę dostać się do działu ksiąg zakazanych.

 Przyjaciele spojrzeli na nią jakby widzieli ją po raz pierwszy w życiu. Pierwszy ocknął się Ron.


- Hermiono są chwile, w których zaczynam się ciebie bać .



3 komentarze:

  1. Czekam na ciąg dalszy, czekam. Tylko rozumiesz, wakacje, praca, takie tam. Czasu na komputer brakuje.
    Parę uwag:
    * "Hermiona siedziała", potem zaraz potem "H i R siedzieli" - powtórzenie. Swoją drogą, to o R i H powinno być jako nowy akapit, a nie po myślniku.

    * "w poszukiwaniu pewnych informacji" <- to brzmi tak, jakbyśmy wiedzieli, jakich, albo jakby bohaterowie wiedzieli. A tymczasem tylko Hermiona wie, my ani jej koledzy się nie dowiadujemy. Może "jakichś informacji"? Albo "czegoś"?

    * "Harry wsparty na ramionach wpatrywał się w ścianę." - ramiona to "góra rąk", obok szyi. Ciężko się wesprzeć na własnych, chyba tylko na cudzych można. Masz na myśli przedramiona? Tylko to jakoś dziwnie brzmi, tak anatomicznie...

    * Przecienek pomiędzy "wiedzy, Ronald" oraz "wiedzieć, to mam" i "upewnić, zanim"

    * "Byłabym wdzięczna GDYBYŚCIE nie utrudniali"

    * "niepocieszony" chyba się teraz pisze razem?

    * "po raz _pierszy_ w życiu. _Pierwszy_ ocknął się Ron" <- to powtórzenie trochę niezręcznie brzmi.

    Swoją drogą, mnie się wydaje, że Hermiona nie po raz pierwszy chce czytać księgi zakazane, prawda? Czy nie zaczynała już w pierwszej klasie, szukając czegoś o kamieniu filozoficznym? Nie powinno to więc aż tak dziwić jej kolegów.

    Tak jak już pisałam - przesyłam uwagi, bo ja sama takie komentarze uważam za bardzo użyteczne. Wykorzystaj, jak chcesz, jak nie to zignoruj.

    Pozdrawiam serdecznie, ciekawa co będzie dalej.
    Z


    OdpowiedzUsuń
  2. Poprawiłam :)

    Łamanie szkolnego regulaminu nie jest dla niej takie oczywiste. Od pierwszej i drugiej klasy minęło już sporo czasu i od tej pory Hermiona nie wspomniała o dziale ksiąg zakazanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co napiszę nie jest bynajmniej krytyką, tylko myślałam sobie o tym przez ostatnich parę dni :)
      W serii o Harrym Potterze pani Rowling opisała swoich bohaterów na przestrzeni 7 lat. I opisała (to jest ważne, wg mnie to jedna z największych zalet tych książek) ich dynamicznie, opisała jak się zmieniają. Dlatego ciężko powiedzieć "jaka Hermiona jest" - bo ona się zmienia. Najpierw jest trochę zarozumiałą i idealistyczną jedenastolatką, a potem stopniowo bardziej empatyczną i bardziej pragmatyczną dziewczyną. I ta przemiana jest pokazana spójnie i przekonująco.

      Mnie zachwyciło to, że widzimy kolejne kroki od "zwykłego dziecka" do "bohatera". Od ratowania bajkowego stwora, po ryzykowanie własnym życiem.

      Ale to sprawia, że ciężko pisze się fanfiki - bo nie można wziąć "całego" Harrego, Hermiony czy Snapa - trzeba się zdecydować czy pisze się o tym młodszym, czy o tym już ukształtowanym.

      Usuń