***************************
- Coś się musi dziać. – Hermiona wraz z przyjaciółmi znajdowali się w bibliotece. Ona z upartym i zawziętym wyrazem twarzy szukała jakiś informacji. – Inaczej nie organizowaliby
dla Ciebie dodatkowych zajęć z obrony.
- Sam Dumbledore ma mnie wtajemniczyć we wszystko, Samara nie chciała.
– Harry wsparł głowę na swoich dłoniach i wpatrywał się w ścianę.
Hermiona coraz bardziej nerwowo przewracała strony ksiąg, Ron
wpatrywał się w nią ze zniesmaczoną miną, w końcu jednak zapytał.
- Hermiono, czego tak szukasz? Nie mamy przecież żadnych prac domowych
do odrobienia. – Hermiona przerwała na chwilę poszukiwania i spojrzała na
przyjaciela z wymowną miną.
- To, że nie mamy nic zadane, nie oznacza, że nie mogę poszerzać
wiedzy, Ronald! A jeżeli już musisz wiedzieć to mam pewne podejrzenia, co do
których muszę się upewnić, zanim wam o nich opowiem. Byłabym więc wdzięczna
gdybyście mi nie utrudniali. – spojrzała na każdego z nich i ponownie wróciła do
przerzucania stron. – A jeżeli chodzi o
Ciebie Harry to zaczekaj na informacje od Dumbledora. Wszystkiego dowiesz się
od niego, no i oczywiście przyłóż się do dodatkowych lekcji z Samarą.
- Jasne, dzięki za radę. – Harry był niepocieszony. Ponownie zatopił
się w myślach, by po chwili o mały włos nie spaść z krzesła, gdy Hermiona z
irytacją zatrzasnęła kolejną księgę.
- Bezużyteczne! Naprawdę nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale w
żadnej książce dostępnej w Hogwarcie nie zdołałam odszukać potrzebnych
informacji. – rozejrzała się po bibliotece i dodała półszeptem – Muszę dostać
się do działu ksiąg zakazanych.
Przyjaciele spojrzeli na nią jakby widzieli ją po raz pierwszy w życiu. Pierwszy ocknął się Ron.
Przyjaciele spojrzeli na nią jakby widzieli ją po raz pierwszy w życiu. Pierwszy ocknął się Ron.
Czekam na ciąg dalszy, czekam. Tylko rozumiesz, wakacje, praca, takie tam. Czasu na komputer brakuje.
OdpowiedzUsuńParę uwag:
* "Hermiona siedziała", potem zaraz potem "H i R siedzieli" - powtórzenie. Swoją drogą, to o R i H powinno być jako nowy akapit, a nie po myślniku.
* "w poszukiwaniu pewnych informacji" <- to brzmi tak, jakbyśmy wiedzieli, jakich, albo jakby bohaterowie wiedzieli. A tymczasem tylko Hermiona wie, my ani jej koledzy się nie dowiadujemy. Może "jakichś informacji"? Albo "czegoś"?
* "Harry wsparty na ramionach wpatrywał się w ścianę." - ramiona to "góra rąk", obok szyi. Ciężko się wesprzeć na własnych, chyba tylko na cudzych można. Masz na myśli przedramiona? Tylko to jakoś dziwnie brzmi, tak anatomicznie...
* Przecienek pomiędzy "wiedzy, Ronald" oraz "wiedzieć, to mam" i "upewnić, zanim"
* "Byłabym wdzięczna GDYBYŚCIE nie utrudniali"
* "niepocieszony" chyba się teraz pisze razem?
* "po raz _pierszy_ w życiu. _Pierwszy_ ocknął się Ron" <- to powtórzenie trochę niezręcznie brzmi.
Swoją drogą, mnie się wydaje, że Hermiona nie po raz pierwszy chce czytać księgi zakazane, prawda? Czy nie zaczynała już w pierwszej klasie, szukając czegoś o kamieniu filozoficznym? Nie powinno to więc aż tak dziwić jej kolegów.
Tak jak już pisałam - przesyłam uwagi, bo ja sama takie komentarze uważam za bardzo użyteczne. Wykorzystaj, jak chcesz, jak nie to zignoruj.
Pozdrawiam serdecznie, ciekawa co będzie dalej.
Z
Poprawiłam :)
OdpowiedzUsuńŁamanie szkolnego regulaminu nie jest dla niej takie oczywiste. Od pierwszej i drugiej klasy minęło już sporo czasu i od tej pory Hermiona nie wspomniała o dziale ksiąg zakazanych ;)
To co napiszę nie jest bynajmniej krytyką, tylko myślałam sobie o tym przez ostatnich parę dni :)
UsuńW serii o Harrym Potterze pani Rowling opisała swoich bohaterów na przestrzeni 7 lat. I opisała (to jest ważne, wg mnie to jedna z największych zalet tych książek) ich dynamicznie, opisała jak się zmieniają. Dlatego ciężko powiedzieć "jaka Hermiona jest" - bo ona się zmienia. Najpierw jest trochę zarozumiałą i idealistyczną jedenastolatką, a potem stopniowo bardziej empatyczną i bardziej pragmatyczną dziewczyną. I ta przemiana jest pokazana spójnie i przekonująco.
Mnie zachwyciło to, że widzimy kolejne kroki od "zwykłego dziecka" do "bohatera". Od ratowania bajkowego stwora, po ryzykowanie własnym życiem.
Ale to sprawia, że ciężko pisze się fanfiki - bo nie można wziąć "całego" Harrego, Hermiony czy Snapa - trzeba się zdecydować czy pisze się o tym młodszym, czy o tym już ukształtowanym.