Trochę niedopracowany, ze względu na brak czasu. Dopiero co wróciłam z uczelni i jestem jak zwykle do tyłu z wszystkim. Za błędy przepraszam, ale mimo to zapraszam do komentowania. Chęci miałam dobre :P
****************************
Po
ostatnich wydarzeniach było jasne, że bitwa o Hogwart zbliża się nieuchronnie.
Wiedziała, że Dumbledore chcąc ją chronić nie powiadomi jej o niczym. Wątpiła
jednak, aby udało się mu zataić atak w tajemnicy. Wieść natychmiast rozniesie
się i trafi do Londynu. Albus przestał ją informować o zdarzeniach więc była
pewna, że sprawy przyspieszyły. Ostatnią wiadomość od niego dostała pod koniec
lutego. List był krótki:
Samaro,
Severus czuje się już lepiej. Ponownie
wrócił do nauczania. Sprawy między nim, a Harrym uległy delikatnej poprawie.
Jak to zrobiłaś?
Bądź zdrowa.
Albus Dumbledore
Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa
Hogwart.
Nie
odpisała mu na list. Z resztą była pewna, że dyrektor nie oczekuje odpowiedzi.
Kończył się właśnie marzec i wiedziała, że za tydzień zaklęcia chroniące szkołę
osłabną. Czuła całą sobą, że właśnie wówczas Voldemort uderzy. Po tylu latach
życia w strachu i niepewności społeczność czarodziei będzie zmuszona
opowiedzieć się po jednej ze stron. Rodziny ponownie podzielą się i nierzadko
dojdzie do sytuacji, że brat będzie walczył przeciwko bratu.
Martwiła
się o Harrego. Wiedziała, że odnaleźli prawie wszystkie horkruksy. Pozostało
zgładzić jedynie węża. Chłopak będzie musiał zmierzyć się ze wszystkimi swoimi
słabościami. Będzie musiał potrafić oddać życie za swoich przyjaciół i pogodzić
się ze śmiercią. Dumbledore poinformował ją o swoich przypuszczeniach co do
tego, że Harry jest nieumyślnie stworzonym przez Voldemorta horkruksem i będzie
musiał zostać zabity przez niego samego. Albus twierdził jednak, że nie
powinien zginąć, ponieważ Harry godzi się z tym, aby poświęcić życie za ludzi
których kocha. To go odróżnia od Voldemorta i właśnie to go uratuje.
Miała
nadzieje, że Albus się nie mylił.
W
holu usłyszała pyknięcie aportacji i zerwała się na równe nogi. Do jej domu nie
można było się bezpośrednio aportować. Wbiegła na korytarz i zobaczyła skrzatkę
domową, która służyła Severusowi. Skrzatka jak większość tego rodzaju stworzeń
była niechlujnie ubrana.
-
Iskierko, co tu robisz? – zapytała zszokowana. No tak – pomyślała - magia
skrzatów domowych różni się od magii czarodziejów. Nie przewidziała tego.
-
Pani Samaro – skrzatka się skłoniła – Profesor Snape kazał mi Panią odszukać i
Iskierka to zrobiła.
-
Dobrze, ale dlaczego kazał ci mnie znaleźć?
-
Profesor Snape, kazał przekazać Pani, że nie zdążył podziękować i, że jest wdzięczny.
Prosił, aby powiedzieć, że spełnił Pani prośbę. – skrzatka ponownie się
skłoniła. – Kazał również przekazać, aby się Pani nie martwiła, bo ja nie
przekaże profesorowi Snape’owi miejsca Pani pobytu.
Samarę
wmurowało. No tak… Skrzat który dostanie jakieś polecenie będzie starał się je
wykonać za wszelką cenę. Skoro Snape kazał odszukać ją to Iskierka nie miała
wyboru, musiała to zrobić. Nie powinien tego robić. Nierozważnie rzucone
polecenie może skończyć się niekiedy tragicznie.
-
Czy Iskierka ma coś przekazać profesorowi Snape’owi? – zapytała wgapiając się w
nią swoimi wielkimi niebieskimi oczami.
Najchętniej
kazałaby jej powiedzieć, że nie odszukała miejsca jej pobytu. Wiedziała jednak,
że domowe skrzaty nie kłamią.
-
Przekaż profesorowi, że nigdy nie oczekiwałam podziękowań.
-
Czy to wszystko? – zapytała ponownie skrzatka
Samara
przymknęła oczy i zastanowiła się przez chwile. Nie było nic co chciała by
dodać.
-
Tak to wszystko. Możesz już wrócić do szkoły. – skrzatka skłoniła się do samej
podłogi i aportowała się do Hogwartu. Samara stała tak jeszcze dłuższą chwilę
zanim poukładała sobie wszystko. Severus Snape wdzięczny! Ten dzień zapewne
zapisze się w kartach historii.
Przeczytałam. Fajne, ale trzeba dalej czekać, na właściwą akcję :)
OdpowiedzUsuńWłaściwa akcja zacznie się od następnego rozdziału i pędzić tak będzie, aż do samego końca.
UsuńOraz garść uwag technicznych:
OdpowiedzUsuń"zataić atak w tajemnicy": albo "zataić przed nią atak" albo "zachować w tajemnicy"
"o zdarzeniach [wstaw przecinek] więc była pewna"
"Z resztą" => "Zresztą"
"Będzie musiał potrafić oddać" - to brzmi bardzo po niemiecku :) "Czy będzie potrafił...?" albo "Stanie przed koniecznością oddania życia za..." albo jeszcze inaczej.
"Skrzatka [przecinek] jak większość tego rodzaju stworzeń [przecinek] była"